Doświadczenie straty

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dziś ogromnie trudny temat. Temat, o którym ostatnio, na szczęście coraz więcej rozmawiamy, coraz częściej pojawiają się miejsca i fundacje gdzie możemy znaleźć fachową pomoc.

Dziś tematem będzie doświadczenie straty – poronienie.

Z definicji poronienie to nieoczekiwane zakończenie ciąży. Zaznaczyć tu trzeba, że zdecydowana większość poronień jest poza jakąkolwiek kontrolą kobiety i występuje samoistnie. Dzieje się tak, gdy płód przestaje rosnąć. Za około połowę strat w pierwszym trymestrze (do 13 tygodnia) odpowiedzialne są aberracje chromosomowe. A zdecydowana większość problemów chromosomalnych jest przypadkowa. Istnieje jednak kilka czynników, które podwyższają nasze ryzyko doświadczenia straty i są to np.:

• Wiek kobiety,
• Wcześniejsze doświadczenie straty,
• Wrodzona choroba serca,
• Infekcja,
• Nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem macicy lub szyjki macicy,
• Ciężkie i przewlekłe choroby nerek,
• Nieleczona cukrzyca,
• Zaburzenia równowagi hormonalnej,
• Choroby tarczycy,
• Niedożywienie,
• Zaburzenia w pracy układu odpornościowego,
• Nadmierne korzystanie z używek takich jak alkohol, tytoń czy narkotyki

W praktyce strata to najczęściej ogromna trauma, smutek i prawdopodobnie szereg nieuporządkowanych myśli, niezrozumiałych uczuć i doświadczenie, które nigdy nie jest proste do przejścia. Chyba każda kobieta, która doświadczyła straty, zwłaszcza jeżeli mówimy o ciąży wyczekanej, planowanej i chcianej, zgodzi się, iż powrót do zdrowia fizycznego to jedno. Ból fizyczny, problemy ze snem i wyczerpanie – są uciążliwe, jednak prawdziwym wyzwaniem staje się wtedy powrót do równowagi psychicznej.

Po traumie jaką jest doświadczenie straty, najprostsze czynności stają się wyzwaniem, często ponad nasze siły.
Towarzyszy nam wtedy poczucie osamotnienia. Wydaje nam się, że jesteśmy jedyną osobą, która przeżywa i rozumie tą tragedię w pełni. Prawda jest taka, że poronienia są niestety powszechnym zjawiskiem, a porody martwego dziecka zdarzają się częściej niż nam się wydaje. Cały problem kobiet polega na tym, że nie rozmawiamy o naszych odczuciach, nie zbyt często i niechętnie dzielimy się tak intymną sprawą, nawet z najbliższymi. Przez to zostajemy z całym bólem same. Nie dostając wsparcia i nie dając go kobietom z podobnym doświadczeniem. To błędne koło, które prawdopodobnie wynika z obwiniania siebie za sytuację. Poczucie winy jest co prawda naturalną reakcją, jednak musimy zdać sobie sprawę z tego, że są takie doświadczenia, ma które kompletnie nie mamy wpływu. Po prostu się dzieją i nie ma winnego.
Zanim zaczniemy zastanawiać się co z nami nie tak? Dlaczego mnie się to przytrafiło? Warto znaleźć przyczynę, która doprowadziła do straty. Pełna diagnostyka medyczna to najlepszy sposób.

W tym miejscu muszę dodać, że po stracie powinnyśmy pozwolić sobie na żałobę. Na niebycie w formie. Na gorszy czas. Tak po prostu. Oczywiście z czasem prawdopodobnie będziemy sobie z tą sytuacją radzić lepiej. Żałoba nie jest ani prostym ani szybkim procesem. Jest za to procesem koniecznym.